Drewniane, łemkowskie cerkwie w Beskidzie Niskim, to jeden z największych skarbów tego kawałka ziemi. Pachnące drewnem, otoczone
wiankiem lip, są jak klejnoty wrzucone w krajobraz Beskidu Niskiego. Wpisały
się w tę krainę, burzliwe losy współdzieląc z jej mieszkańcami. Choć są
podobne, każda jest przecież inna, każda skrywa inne skarby. Wybrać spośród
nich najpiękniejszą - nie sposób. Przedstawię Wam tylko mały ułamek tego świata, kilka
spośród wielu, które zrobiły na mnie największe wrażenie.
1. Cerkiew św. Paraskewy w Kwiatoniu- rzymskokatolicki kościół filialny
Wzniesiona w podręcznikowym,
klasycznym typie północno- zachodnim, trójdzielna świątynia pochodzi z XVIII w.
Ma przepiękną, harmonijną bryłę z łamanymi dachami pokrytymi gontem.
Orientowana, choć podobno ołtarz raczej wskazuje Kair niż Jerozolimę. Wnętrze
wypełnia polichromia, w centralnym punkcie znajduje się ikonostas z 1904 r.
wykonany przez Michała Bogdańskiego.
To, co widzimy pod stołem ołtarzowym to
odkryty w 2010 r. rząd deesis z XVIII w. pierwotnego ikonostasu. Warto zajrzeć
do prezbiterium, znajduje się tam tabernakulum w formie świątyni i
płaszczenica- płótno z przedstawieniem Chrystusa spoczywającego w grobie.
Świątynia w 2013 r. trafiła na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
2. Cerkiew Opieki Matki Bożej w Owczarach
Stojąca na końcu świata, w
cichutkich Owczarach (do 1947 r. miejscowość nosiła nazwę Rychwałd) świątynia
jest jedną z najstarszych łemkowskich drewnianych cerkwi w Karpatach.
Najstarsza część, nawa powstała w 1653 r. Prezbiterium i wieżę nad babińcem
dobudowano w XVIII w. Budowla jest trójdzielna z łamanym gontowym dachem i
hełmami pokrytymi blachą.
Wewnątrz zachwyca
oryginalny, zachowany w całości ikonostas z XVIII w., złocony, nasycony
kolorami, z bogata snycerką. Tę cerkiew również uhonorowano wpisem na listę
UNESCO. Jest współużytkowana przez parafię grecko- i rzymskokatolicką.
3. Cerkiew św. św. Kosmy i Damiana w Bartnem
Cerkiew jest filią Muzeum
Dwory Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach. Przysadzistą, wzniesioną w 1842 r.
budowlę w typie zachodniołemkowskim wieńczą pozorne latarnie z cebulkami, z
zachowanymi resztkami polichromii. We wnętrzu znalazły miejsce spoczynku
fragmenty nieistniejących już cerkwi, jak choćby portal wejściowy z
Nieznajowej.
Bartne było słynnym, prężnym ośrodkiem kamieniarstwa i kamienne
krzyże twórców z Bartnego usiane były kiedyś po całej okolicy.
4. Cerkiew św. św. Kosmy i Damiana w Kotani- rzymskokatolicki kościół filialny
Znajdziecie je na pewno w
lapidarium otaczającym tę niewielką świątynię. Wokół cerkwi zgromadzono ocalałe
kamienne figury z nieistniejących wsi i cmentarzy. Dalej znajduje się
przycerkiewny cmentarz. Sama świątynia, oczywiście trójdzielna i orientowana
przeszła gruntowny remont w l. 60 XX w.
Udało się odzyskać część ikon, które
przez długie lata znajdował się w Muzeum Ikon w Łańcucie.
5. Cerkiew Opieki Matki Bożej w Wołowcu- prawosławna cerkiew filialna
I w Wołowcu jest mały koniec
świata. Za wsią biegnie droga do nieistniejącej Nieznajowej. Cerkiew otoczona
wiankiem drzew wznosi się na niewielkim wzgórzu, za nią także znajduje się
cmentarz. Świątynię użytkuje niewielka społeczność prawosławnych, msza odbywa
się raz w miesiącu.
Wewnątrz znajdują się
polichromie z XIX w. oraz ikonostas będący depozytem Muzeum Ikon w Łańcucie.
Miłośnicy tej cerkwi mają zmartwienie- budowla przechyla się coraz bardziej i
wymaga gruntownego remontu.
6. Cerkiew św. św. Kosmy i Damiana w Krempnej- rzymskokatolicki kościół filialny
Trójdzielna, orientowana, z
dwukrotnie łamanym dachem świątynia, fundowana prawdopodobnie w 1782 r. kryje
cenny, zachowany w całości ikonostas z XVIII w. odnowiony przez przemyskiego
malarza Krasuckiego w 1836 r.
Nad chórem znajduje się rząd deesis ze starszego,
XVII- wiecznego ikonostasu. Mnie urzekło przede wszystkim otoczenie cerkwi-
kamienna figura św. Mikołaja, zielona łąka i pasące się na niej krowy.
7. Cerkiew św. Michała Archanioła w Ropicy Górnej- rzymskokatolicki kościół filialny
Ta cerkiew nie jest ani najstarsza, na
pewno nie najpiękniejsza. Wybrałam ja przez jej zwykłe, codzienne piękno.
Wydaje mi się taka swojska, przyjemna i ludzka. Wewnątrz można wdrapać się na
chór, by podziwiać ikonostas z XVIII w. z rzadko spotykanym przedstawieniem św.
Onufrego. Wnętrze nakryte jest stropami płaskimi, dość niskie, przez co
ikonostas nie zmieścił się w całości. Chrystus Pantokrator jest lekko odsunięty
od pionu.
A na koniec bonus - cerkiew w
Świątkowej Wielkiej. Takie kolorowe były kiedyś wszystkie łemkowskie cerkwie w Beskidzie Niskim!
Jeśli planujecie wizytę w Beskidzie Niskim poczytajcie także o opuszczonych wsiach i nieistniejących cerkwiach
A jeśli chcecie zgłębić tajniki sztuki cerkiewnej, poczytajcie także jak zbudowany jest ikonostas
Prawie wszystkie widziałem, za wyjątkiem Owczar. Zaskoczyła mnie Świątkowa Wielka, gdy byłem, jeszcze nie miała takich kolorów, ale przez 10 lat wszystko może się zmienić...
OdpowiedzUsuńZupełnie inne cerkwie niż u nas na Podlasiu. Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim kocham drewno :) Połowę życia mieszkałam w drewnianym domu - dla mnie to materiał idealny. Ciepło i przytulnie w zimie, fajny chłód latem.
OdpowiedzUsuńTego chłodu doznaliśmy we Wołowcu podczas upalnego dnia :)
Mało wnętrz cerkwi zwiedziliśmy, ale można to nadrobić na wakacjach, bo na Szlaku Architektury Drewnianej kościoły i cerkwie są otwarte, a nawet czekają w nich przewodnicy - świetna sprawa :)
Piękna wycieczka :)
Pozdrawiamy, Kasia i Kamil - http://magurskiewyprawy.blogspot.com/
Nigdy się nad tym nie zastanwiałem, ale chyba mój osobisty rnking był by podobny.
OdpowiedzUsuńCiekawostka z tym Rychwałdem, niemieckobrzmiąca nazwa, w sumie nierzadka na Pogórzu.
Kolejna ciekawostka to malarz Krasucki, czy jest spokrewniony z Krsuckimi ze Zwiernika?
Sporo materiału do poszukiwań.
Piękne cerkwie! W polsce jest bardzo dużo cerkwi, nawet tych powstałych po II wojnie światowej. Na przykłąd cerkiew z lat 90. w białym borze wpisano na listę zabytków: https://budynkowo.pl/news/cerkiew-w-bialym-borze-zabytkiem/
OdpowiedzUsuńale jest to bardzo kontrowersyjne