Schyłek Starego Roku już tradycyjnie stał się czasem podsumowań, wyciągania wniosków i kreślenia planów na kolejne 365 dni.
Podsumowanie...
Powiem
wprost. To był dobry rok dla podróży. Za mną dwie większe
„ptasie” wyprawy - nad Biebrzę w kwietniu i do Doliny Baryczy w
październiku. Udało się także zrealizować marzenie o
ponadtygodniowej wędrówce z plecakiem i w sierpniu przejść w całości Szlak Orlich Gniazd z Krakowa do Częstochowy. Urlop
spędziłam na Kaszubskiej Nordzie.
Krótszych
wyjazdów także było sporo, na czele ze Złotym Trójkątem
Turystycznym (Nałęczów- Kazimierz Dolny- Puławy). W czerwcu
szukaliśmy czarownic w Górach Świętokrzyskich, we wrześniu skarbów w Górach Sowich. Dwukrotnie wyprawialiśmy się w
Tatry.
Najczęstszym
celem jednodniowych wycieczek było województwo śląskie (m.in.
Chorzów, Pszczyna, Tychy, Beskid Śląski, Zabrze), z racji
bliskości i dobrego skomunikowania z Krakowem.
Udało
się także ponownie odwiedzić kilka większych miast i zobaczyć w
nich coś nowego, choćby Muzeum Polin w Warszawie i TwierdzęWisłoujście w Gdańsku.
Gdybym
miała wskazać trzy miejsca, które najmocniej zapadły mi w pamięć
w tym roku wybrałabym
- drewniane zabytki Orawy,
- rybacką zabudowę Helu
- oraz kościoły Świdnicy.
… i plany, plany
Mam
nadzieję, że przyszły rok będzie tak samo obfity w wyprawy. Już
za kilka dni wyruszam do Szczecina, w marcu szykuje się na ptaszenie
w Parku Narodowym Ujście Warty, a w maju ponownie zawitam nad
Biebrzę. Chcę znaleźć czas na wędrówki po Sudetach (kusi
zwłaszcza Masyw Śnieżnika) i Bieszczadach. Urlop planuję na
Warmii i Mierzei Wiślanej.
A
skoro w tym roku dominowało Śląskie, na 2016 r. wybieram
Świętokrzyskie.
Rokrocznie
w ostatni dzień Starego Roku losuję z przewodnika jedno miejsce,
które także muszę uwzględnić w kalendarzu wyjazdów na kolejne
365 dni. Co to będzie w tym roku? Śledźcie profil na fb!
(Aktualizacja: wylosowałam Liw, zatem i Dolinę Liwca, trzeba będzie uwzględnić w wyjazdowych planach)
W
tym miejscu chcę Wam podziękować, Drodzy Czytelnicy za Waszą
obecność na blogu i życzyć samych udanych wypraw w nadchodzącym
Nowym Roku!
o! Na marzec mamy takie same plany:) Jedziesz tylko do Szczecina czy okolice też będziesz atakować?
OdpowiedzUsuńNiech Ci się spełni wszystko co chcesz w tym Nowym 2016 roku, tego Ci życzę:)
Ooo, to może się spotkamy gdzieś nad Wartą? Tylko Szczecin, jadę na pięć dni, nie wiem jak wyrobie się z czasem a chciałabym zwiedzić miasto jak najdokładniej. Okolice zostawię sobie na jakąś porę z liśćmi ;)
UsuńBardzo ładne i ambitne plany na przyszły rok :) Sudety to moje marzenie by się tam kiedyś wybrać...
OdpowiedzUsuńA może jeszcze Beskid Niski lub Sądecki ? :):):)
Pozdrawiam :)
Niski na pewno, bo wciąż znam go zbyt mało, nie wiem tylko czy czasu wystarczy. Ale i na Sądecki jakiś weekend się zagospodaruje :) Pozdrawiam!
UsuńWidzę, że rok 2015 obfitował w wyjazdy w "moje rejony" (Chorzów, Beskid Śląski) :)
OdpowiedzUsuńJa z wiadomych przyczyn z przyjemnością przeczytam wpisy dotyczące Szlaku Orlich Gniazd... :)
co do mojego podsumowania - zabiorę się za nie dopiero w przyszłym tygodniu :)
pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Czekam na Twoje podsumowanie :) Jakoś ten Śląsk mi w tym roku towarzyszył i nie żałuję. A na Szlak namawiam!
UsuńNiezły dorobek
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego i żeby się plany w niwecz nie obróciły.
Na Mierzei to polecam spacer wzdłuż zalewu z Tolkmicka do Fromborka z odwiedzinami na Świętym Kamieniu - świetna trasa, klimat jak z opowieści o rozbitkach.
Dzięki za pomysł. Zawsze masz coś w rękawie :)
UsuńDzięki za uznanie ;)
UsuńOd Ciebia także wiele inspiracji czerpię.
Życzę realizacji planó i spełnienia marzeń w 2016 roku! Też ma zamiar odwiedzić w przyszłym roku Szczecin :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że miałaś bardzo udany rok wyjazdowy, oby następny był równie obfity :) Chętnie będę śledzić notki, bo wybierasz się w tereny mało mi znane, oprócz Bieszczad i świetokrzyskiego. Najlepszego!
OdpowiedzUsuń