Ciężkie
drzwi ustępują z głośnym stęknięciem. Przestępujemy próg
świątyni. Uderza nas zapach drewna. Rozglądamy się ciekawie. Ze
ścian patrzą na nas milczący Święci i Przeklęci, Władcy,
Diabły i Anioły.
Orawka.
Niewielka miejscowość położona na Górnej Orawie, krainie
wciśniętej między Podhale, Tatry i Liptów, krainie, która
zachowała własną odrębność w stroju, gwarze i architekturze.
Tu
znajduje się prawdziwa perła architektury drewnianej regionu -
kościół pw. św. Jana Chrzciciela. Powstał w latach 1651-1656 (lub 1658) z
inicjatywy charyzmatycznego proboszcza niedzickiego, Jana
Szczechowicza jako pierwsza katolicka świątynia na Górnej Orawie,
co było doniosłym i niecodziennym wydarzeniem we władztwie rodu
Thurzonów, luterańskich właścicieli tych ziem. Duchowny długo
parafią się nie cieszył, zmarł wkrótce po erygowaniu świątyni.
Jego doczesne szczątki spoczęły pod posadzką przed ołtarzem
głównym.
Z zewnątrz kościół przypomina inne drewniane budowle sakralne południa Polski. Pierwotną, baniastą wieżę budowli w
początku XX w. zastąpiła nowa, która kształtem ma przypominać
tę z Kościoła Mariackiego w Krakowie. Ona dominuje nad całą,
gontem krytą świątynią. Nieopodal znajduje się wolnostojąca
dzwonnica z XVII w. Obok cmentarz, na którym spoczynek znaleźli
m.in. polscy lotnicy zestrzeleni we wrześniu 1939 r.
Prawdziwe
skarby kościół skrywa we wnętrzu.
Twarze,
twarze. Z każdej belki, z każdej deski patrzą na nas oczy. XVII i
XVIII- wieczne polichromie to swoista biblia pauperum,
historia Świętych i Kościoła dla ubogich, nieumiejących czytać
wyznawców. Mamy zatem historię życia i męczeństwa patrona - Jana
Chrzciciela, mamy poczet świętych władców polskich i węgierskich,
mamy Dziesięć Przykazań w obrazkach i obraz mąk piekielnych, które czekają na grzeszników, mamy
surowe twarze Apostołów. Z ołtarza bocznego smutno spogląda
figura Chrystusa Frasobliwego.
Wspinamy
się na chór, schody trzeszczą pod stopami. Spoglądamy z góry na
magiczne wnętrze świątyni. To prosty świat zatrzymany w obrazach,
pachnący drewnem, zagubiony pośród wzgórz zielonej Orawy.
Porady
praktyczne:
Kościół
udostępniony jest do zwiedzania z przewodnikiem od 1 maja do połowy
października. Warto wybrać się tu także na mszę św. w okresie
Wielkiego Postu (a dokładniej w ciągu dziesięciu dni – od piątej
niedzieli Wielkiego Postu do Wielkiej Środy). Wtedy ołtarze
zasłonięte są zabytkowymi oponami- malowanymi zasłonami
wielkopostnymi. Więcej informacji tutaj.
Uwielbiam takie kościoły. I ten zapach drewna. Piękny jest kościół w Orawce!
OdpowiedzUsuńBrawo!
OdpowiedzUsuńPonieważ wciąż poczuwam się do bycia poddanym księcia Wielkomorawskiego, chwilowo pod zaborem warszawskim, przeto Orawa czy Spisz są mi szczególnie bliskie ;-)