22 marca

Afrykarium. Czarny Ląd we Wrocławiu

Afrykarium we Wrocławiu

To już schyłek zimy, ale lekki mrozik jeszcze szczypie w policzki. Niektóre wybiegi są puste, zwierzęta pochowały się przed zimnem do swoich domków. Ogromny budynek Afrykarium kusi zadaszeniem i ciepłymi kolorami. Przekraczamy próg i uderza w nas fala ciepła, albo raczej prawdziwego tropikalnego gorąca. Zostawiamy kurtki w szatni i zgodnie z kierunkiem zwiedzania wchodzimy do tunelu. I nagle przenosimy się o kilka tysięcy kilometrów z zimnego Wrocławia do serca Czarnego Lądu.


Afrykarium to jedna z najnowszych atrakcji stolicy Dolnego Śląska, udostępniona do zwiedzania w 2014 r. W trakcie naszej ponad dwugodzinnej wędrówki (a gwarantuję, że można spędzić tam znacznie więcej czasu) odbyliśmy podróż przez rafę koralową Morza Czerwonego, jeziora Malawi i Tanganika, Wybrzeże Szkieletów w Namibii, Kanał Mozambicki i dżunglę Kongo.
 
Afrykarium we Wrocławiu

Pierwsze co rzuca się w oczy po wejściu do Afrykarium to powierzchnia. Ilość wody znajdującej się we wszystkich akwariach i basenach wystarczyłaby do napełnienia sześciu basenów olimpijskich!

Afrykarium we Wrocławiu


A druga rzecz, znacznie ważniejsza, to duża swoboda, jaką zapewniono zwierzętom. Oczywiście to nie wolność pod słońcem Afryki, ale papugi mogą przelatywać zwiedzającym nad głową, warugi budować gniazdo gdzieś pod sufitem, a czaple nadobne wyjadać owady z ogromnych cielsk hipopotamów. Rozwiązania zastosowane w Afrykarium (jak choćby klatki z podczerwienią dla golców- najbrzydszych chyba ssaków na świecie) pozwalają dość mocno ograniczyć uciążliwość ruchu turystycznego dla zwierząt.

Moim numerem jeden jest Kanał Mozambicki. To szklany 20- metrowy tunel, którym się przemieszczamy, a nad głową przepływają nam żarłacze, płaszczki i żółwie morskie.

Afrykarium we Wrocławiu


Urzekło mnie także Wybrzeże Szkieletów ze swoimi sympatycznymi mieszkańcami- kotikami i pingwinami przylądkowymi. Akurat trafiamy na porę karmienia tych ostatnich i mamy okazję zobaczyć jak sprytne w wodzie zwierzęta gramolą się niezgrabnie na ląd w poszukiwaniu jedzenia.

Afrykarium we Wrocławiu

W dżungli Kongo znajdujemy prawdziwe syreny- manaty, aligatory, egzotyczne ptaki, nietoperze zawieszone u konarów drzew, nad Nilem sympatyczne antylopy dikdiki a na rafie ponad 1 500 bajecznie kolorowych ryb. A przy zwiedzaniu towarzyszą nam rytmy rodem z Króla Lwa!

Afrykarium we Wrocławiu

Informacje praktyczne:

Afrykarium znajduje się na terenie Ogrodu Zoologicznego we Wrocławiu, bilet wstępu do zoo obejmuje także Afrykarium, nie ma możliwości zakupu osobnego biletu. Więcej informacji uzyskacie tutaj.

13 komentarzy:

  1. Jak to się wszystko buduje - nie miałem pojęcia, że coś takiego postawili we Wrocławiu. Szklany tunel przypomina ten w Oceanarium W Barcelonie (najlepsze w jakim dotąd byłem) - robi wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak z odwiedzającymi - tłumy czy raczej swobodnie? Widziałam zdjęcia znajomych z początku 2015 roku i były na nich dzikie tłumy. To mnie zawsze odstrasza i zniechęca, a z przyjemnością bym się wybrała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam w czwartek w południe, było zupełnie pusto i kameralnie

      Usuń
  3. Wspaniałe miejsce. A Hydropolis tez odwiedziłaś?
    Jest moc! relacja na naszym blogu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze właśnie dzisiaj wchodziłam na stronę wrocławskiego zoo, a tu jest jak znalazł post na ten temat. Widzę, że warto tam pojechać. Dzięki za relację:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne miejsce. Nigdy tam nie byłam czas nadrobić zaległości.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wrocław! Jak ja lubię to miasto :) Ogród zoologiczny mam zaliczony, ale w tych okolicznościach muszę zaliczyć jeszcze raz :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. W Łodzi mają budować coś podobnego i będzie nazywało się Orientarium. Jestem ciekaw czy też przyciągnie tłumy? Kiedyś za pieniądze unijne budowano wszędzie Aquaparki, teraz takie rzeczy. Mam nadzieję, że nie podzielą losu Aquaparków, które w większości niszczeją...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem rodowitą Wrocławianką nadal zamieszkującą to miasto i jeszcze nie byłam w tym sławnym afrykarium - wstyd. Myślę, że jak się zrobi nieco cieplej to to miejsce będzie punktem obowiązkowym, bowiem zdjęcia robią wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłem w Afrykarium z córką pod koniec lutego, niby przed południem, jednak zwiedzanie do komfortowych zdecydowanie nie należało. To że ludzi dużo - OK nie tylko my chcieliśmy zobaczyć, ale ciągłe przepychanie, wrzaski stałe robienie zdjęć/nagrywanie filmów to jakiś obłęd. Zawodowo zajmuję się obsługą ruchu turystycznego, jednak z czymś takim na "swoim terenie" się jeszcze nie spotkałem.

    Szkoda bo miejsce jest naprawdę ciekawe i będę musiał wybrać się jeszcze raz ale staranie wybierając termin i godzinę wizyty. W samym ZOO widać, że powoli bo powoli jednak zaczyna się zmieniać na lepsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam w środku tygodnia, tuż po otwarciu i było prawie pusto. Mam nadzieję, że następnym razem trafisz tak jak ja :) Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Kocham tu przychodzić. Szczególnie, jak mi jest smutno. Cudowne miejsce we Wrocławiu.

    OdpowiedzUsuń

TOP