15 września

Pomniki psów w Polsce

Pomniki psów

Parafrazując pewne powiedzenie: jeśli chcecie dowiedzieć się czegoś o miejscu, w którym przebywacie musicie poznać jego pomniki i jego cmentarze. Jest w tym sporo racji, bo i cmentarze, i pomniki niosą pamięć i wartości dla przyszłych pokoleń. O czym zatem każą nam pamiętać nietypowi bohaterowie pomników, których dziś Wam przedstawię?


 Lekcja miłości - pomnik Dżoka w Krakowie

 

Pomniki psów

Dwie dłonie, które w objęciach zamykają psią sylwetkę. Kundelek wyciąga lewą łapę jak do przywitania. Ten monument zna już chyba każdy w Polsce. To odsłonięty w 2001 r. pomnik psa Dżoka autorstwa Bolesława Chromego. Dżok stał się symbolem psiej wierności, gdy przez ponad rok po prostu czekał przy Rondzie Grunwaldzkim na swojego pana, w miejscu, w którym widział go po raz ostatni. A Pan Dżoka umarł. Z czasem pokochał doglądająca go Panią, ale po jej śmierci już nie dał się nikomu obłaskawić. Błąkał się, aż zginął pod kołami pociągu.

 

Czworonożna osobistość - Werniks w Kazimierzu Dolnym

 

Pomniki psów

Kazimierz Dolny. Mekka artystów i turystów. Wokół rynku rozłożone sztalugi, rękodzieło i obrazy. Na wszystko z wyżyn murku spogląda Werniks. Brązowy pies patrzy na miasto tak jak kiedyś patrzył ten prawdziwy, herszt tutejszej bandy bezdomnych psów, ulubieniec artystów i prawdziwa czworonożna, kazimierska osobowość. Przygarnął go jeden z malarzy, Zbigniew Szczepanek i zabrał ze sobą do Gdańska. Tuż przed śmiercią uwieczniony został w pomniku, bo Kazimierz bez Werniksa to już nie był Kazimierz.

 

Ogonek na szczęście - Filuś w Toruniu

Pomniki psów


Może niektórzy z Was pamiętają serię rysunków w "Przekroju" autorstwa Zbigniewa Lengrena opowiadającą o przygodach Profesora Filutka i jego psa Filusia. Torunianie także pamiętają i w okolicy Rynku postawili Filusiowi niewielki pomnik. Profesor gdzieś się zapodział, ale piesek dzielnie pilnuje mu melonika i parasola. Obowiązkowo należy pogłaskać zwierzaka po ogonku- szczęście na długo gwarantowane.
Pewnego bohatera serialu animowanego, Reksia, spotkać można w Bielsku Białej. W Białymstoku natomiast, na Plantach, ukrył się gdzieś przede mną pomnik psa Kawelina. Rzekomo można o nim powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że jest tak brzydki, że aż ładny. Podobno na Polu Mokotowskim stanął Pomnik Szczęśliwego Psa. Cieszy fakt, że jako ludzie nauczyliśmy się doceniać te kochane czworonogi kręcące się koło nas od jakichś 17 tysięcy lat.

A Wy znacie jeszcze jakieś polskie psie pomniki?

6 komentarzy:

  1. Do Werniksa chodzę zawsze na kebab jak jestem w Kazimierzu, na ścianach mają sporo ciekawych fotografii m.in. zdjęcie patrolu policyjnego z psem podpisane "psy trzy" ;-) Niby żaden wierzchołek intelektualny ale... śmieszy.

    Generalnie jestem psiarzem i psie pomniki zawsze mi mówią że trafiłem do ciekawych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie weszłam do środka, następnym razem zwrócę uwagę. Ciekawe kiedy będzie pierwszy pomnik kota? A może już jest?

    OdpowiedzUsuń
  3. W Łodzi mamy pomnik Psa Kazimierza Dejmka oraz pomnik Ferdynanda Wspaniałego :). Koty też są - Filemon i Bonifacy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na rynku w Trzebnicy na Dolnym Śląsku jest pomnik kotów. Okoliczne wzgórza nazywają się kocie góry. A w Trzebnicy i okolicy pięknie! Anna

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam do Białegostoku - Pies Kawelina w parku Planty

    OdpowiedzUsuń

TOP