Polesie. Kraina wód, bagien i torfowisk, „dzikie knieje, moczary”, jak mówi piosenka Jerzego Artura Kosteckiego. Kraina rozległa, choć w obecnych granicach Polski pozostał tylko jej niewielki fragment. Najdzikszą i najciekawszą część polskiego Polesia w 1990 r. objął ochroną Poleski Park Narodowy, albo raczej- wziął pod swoje skrzydła. Pod skrzydła żurawia, bo ten właśnie ptak widnieje w logo Parku. Jak „ugryźć” Polesie, żeby było najciekawiej? Co warto zobaczyć w Poleskim Parku Narodowym? Na te pytania spróbuję Wam dzisiaj odpowiedzieć.
Nie trzeba bardzo kombinować, natomiast trzeba się nachodzić. W Parku, oprócz znakowanych szlaków turystycznych wytyczono cztery piesze ścieżki przyrodnicze przez najciekawsze jego zakątki: Perehod, Spławy, Obóz Powstańczy i Dąb Dominik. Nimi właśnie będziemy się poruszać podczas naszej wyprawy.
Perehod to ścieżka typowo ornitologiczna, wytyczona między stawami we wsi Pieszowola. Ma ciekawą infrastrukturę: wieże obserwacyjne i schrony. Polecam ptasiarzom, w maju mieliśmy ciekawe obserwacje podgorzałek i rybitw białoskrzydłych. Oprócz ptaków udało nam się spotkać wydry i bobry.
>> Zobacz także: Biebrzański Park Narodowy. Tu wiosna przychodzi na ptasich skrzydłach
Wszystkim pozostałym miłośnikom przyrody proponuję rozpoczęcie wizyty w Poleskim Parku Narodowym od miejscowości Załucze. Tu znajduje się ośrodek dydaktyczno - muzealny, dzięki któremu na szlak wyjdziemy już z dużą wiedzą. Mieszka tu także pewien mały gad, dla którego ochrona zapewniona przez Park jest jego „być albo nie być”. Mowa o żółwiu błotnym, naszym jedynym rodzimym gatunku żółwia. Park chroni jego ostoje, zniesienia jaj i osobniki. W ośrodku mieszka kilka żółwich lokatorów i pewnie dla większości (w tym dla mnie) będzie to jedyne spotkanie w Parku z tym skrytym zwierzęciem.
Żółw jest bardzo wrażliwy na suszę, na zmiany środowiska, melioracje i przekształcenia. Wielkim zagrożeniem jest także ekspansja żółwia czerwonolicego, wypuszczanego na wolność przez pseudohodowców.
Po przekroczeniu granicy Parku rozpoczyna się ścieżka Spławy. Najpierw idziemy skrajem łąk i zadrzewień, a następnie wchodzimy na drewniane kładki. Wędrujemy tak sobie suchą stopą a wokół nas zatopiony las. I to nie byle jaki, bo subborealna brzezina bagienna, potem potężny ols i oto wyłania się przed nami jezioro Łukie, największe z tutejszych jezior.
Odpoczywamy na pomoście, a potem czarnym szlakiem przez Zawadówkę wracamy do Załucza. Droga wiedzie pośród polnych oczek wodnych, kęp łozin i koło wiatraka koźlaka. Nieszczęsny wiatrak nie został zabrany do Muzeum Wsi Lubelskiej, gdyż właściciel planował urządzić w nim kawiarnię. Gdy odwiedzaliśmy Poleski Park Narodowy obiekt był w opłakanym stanie. Może ktoś z Was wie, czy jeszcze stoi?
Żółw błotny |
Po przekroczeniu granicy Parku rozpoczyna się ścieżka Spławy. Najpierw idziemy skrajem łąk i zadrzewień, a następnie wchodzimy na drewniane kładki. Wędrujemy tak sobie suchą stopą a wokół nas zatopiony las. I to nie byle jaki, bo subborealna brzezina bagienna, potem potężny ols i oto wyłania się przed nami jezioro Łukie, największe z tutejszych jezior.
Odpoczywamy na pomoście, a potem czarnym szlakiem przez Zawadówkę wracamy do Załucza. Droga wiedzie pośród polnych oczek wodnych, kęp łozin i koło wiatraka koźlaka. Nieszczęsny wiatrak nie został zabrany do Muzeum Wsi Lubelskiej, gdyż właściciel planował urządzić w nim kawiarnię. Gdy odwiedzaliśmy Poleski Park Narodowy obiekt był w opłakanym stanie. Może ktoś z Was wie, czy jeszcze stoi?
Bagno Bubny |
Ścieżka Obóz Powstańczy zaczyna się w miejscowości Lipniak, ma charakter historyczny. Prowadzi nas w miejsce, gdzie w czasie powstania styczniowego znajdował się obóz. Do tej pory zachowało się tu coś na kształt wału ziemnego. Zwróćcie uwagę na mogiłki oraz Dąb Powstańców, na którym miał zginąć Kozak, gdy ścigając konno Polaków zahaczył o gałąź. Choć torfowiska porósł las gwarantuję, że tutejsze uroczyska Was urzekną.
Wiosenne rozlewiska |
Ostatnia propozycja to ścieżka Dąb Dominik. Nazwano ją tak od około trzystuletniego drzewa, które spotykamy na szlaku. Ale komu nazwę zawdzięcza dąb? Wybitnemu naukowcowi, prof. Dominikowi Fijałkowskiemu, twórcy Poleskiego Parku Narodowego. Ścieżka podobnie jak Spławy kończy się jeziorem, ale o wiele ciekawszym.
Jezioro Moszne pokrywa bowiem spleja- pływający, gruby kożuch roślinności, pod którym niknie tafla zbiornika. To co z pozoru jest lądem to w rzeczywistości wielka gąbka. Jezioro kurczy się i pewnego dnia zniknie przekształcając się w torfowisko. Nad brzegami w lecie bez trudu znajdziecie rosiczkę, a przez cały rok magiczny, karłowaty las.
Na ścieżce Spławy |
Park obejmuje swoim obszarem także dwa duże bagna - Bubny i Durne Bagno, których powierzchnię możecie obserwować z wież obserwacyjnych. Może uda Wam się wypatrzyć łosia?
Informacje praktyczne:
Dzięki kładkom Poleski Park Narodowy można przejść suchą stopą, toteż zabieranie kaloszy nie jest konieczne. Dobrze jest wybrać termin wycieczki przed pojawieniem się komarów, lub w roku bezkomarowym ;)
Dobrą bazą, z której ja też korzystałam jest miejscowość Wytyczno (oblężona przez wędkarzy z racji położenia nad bardzo rybnym Jeziorem Wytyckim). Stąd blisko także do Włodawy, miasta trzech kultur oraz Chełma z jego podziemiami kredowymi i pięknymi świątyniami.
To prawda tam jest cudnie,byłam kilka lat temu i muszę jeszcze wrócić.Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMyślę, że tam jest pięknie jesienią
OdpowiedzUsuńJesienią musi być bardzo smutno.Wybiorę się kiedy wiosna będzie w pełnym rozkwicie.
UsuńMam nadzieje, z ten poradnik przyda mi sie juz w przyszlym roku :)
OdpowiedzUsuńPolecamy Agroturystykę Polesie w Babsku :) Poleski Park Narodowy jest piękny o każdej porze roku.
OdpowiedzUsuń