Biebrzański Park Narodowy to bez wątpienia jedno z moich miejsc na ziemi. Wracam tu często i o różnych porach roku. I mam tu swoje "naj" - ulubione miejsca pokolorowane wspomnieniami. Przeglądam zdjęcia z majowej wyprawy nad Biebrzę, a w głowie klaruje mi się już kolejny wpis dla Was. Ale dziś chciałabym Wam Biebrzę pokazać obrazem, nie słowem, stąd ten wpis - galeria fotografii. Przedstawiam Wam moje ulubione miejsca nad jedną z najpiękniejszych polskich rzek.
1. Długa Luka
Tu zaczynam i kończę każdą przygodę z Biebrzańskim Parkiem Narodowym. Ta 400 - metrowa drewniana kładka wbijająca się w Bagno Ławki przyciąga mnie i woła. Tu widziałam łosia z kilku metrów i pierwszą w życiu wodniczkę. Tutaj czuję nieograniczoną niczym przestrzeń i tęsknotę za wolnością.
2. Dolistowo i Kopytkowo
Moje ostatnie odkrycie. Biebrzański koniec świata. Najpierw jest drewniany most nad Biebrzą, potem kurz polnej drogi, niebieska, wijąca się wstęga rzeki i wieś. A za domami rozciągają się bagna. Bagna, których nie sposób przejść suchą stopą. Porośnięta turzycą wylęgarnia komarów, czajek i rycyków.
3. Burzyn
Wieś położona na wysokim brzegu Biebrzy to doskonały punkt widokowy na położoną w dole dolinę rzeczną. Tu można podziwiać legendarne wiosenne rozlewiska i wijącą się nitkę rzeki, gdy wielka woda opadnie.
4. Czerwone Bagno
Matecznik wilka, łosia i puchacza. Dzikie leśne ostępy, mokradła i niepokonane bagna. To właśnie na Czerwonym Bagnie zawieruchy XX wieku przetrwały ostatnie łosie. Tu także najłatwiej o spotkanie z orlikiem grubodziobym.
5. Biały Grąd
Rezerwat położony jest na wysokim brzegu Biebrzy. To prawdziwa mozaika łąk, rozlewisk i pastwisk. Na polnej drodze poprzecinanej oczkami kałuż witają nas bociany. Wystarczy tylko zdjąć buty, zawiesić lornetkę na szyi i wędrować wśród zieleni.
6. Leśna Polana nad Biebrzą
Gospodarstwo agroturystyczne położone nad samą Biebrzą, do którego zatęskniłam jeszcze zanim z niego wyjechałam. Tu żyją szczęśliwe krowy, konie, ptaki i szczęśliwi ludzie.
7. Spotkanie Biebrzy i Narwi
A na koniec nie mogę choć wspomnieć o mojej równie ukochanej co Biebrza Narwi. Do miejsca, w którym rzeki się spotykają można dopłynąć katamaranem z Wizny. Z pokładu można podziwiać ptasia nadrzeczną zupę z bardzo bliska. Serdecznie polecam Wam rejs na wschód słońca, wtedy ptaków jest najwięcej. A rzeka jest chyba najpiękniejsza.
Super zdjęcia. W tamtym roku też byłam nad Biebrzą, ale przez okropną pogodę, nie byłam zachwycona. Jakiś czas temu też dodałam wpis z tamtego regionu na bloga: wezplecakiwdroge.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńDobrze że uprzedziłaś na fejsie... Wypiłem litr naparu z melisy i jakoś przetrwałem napad paniki na widok tak otwartych przestrzeni, no pomogła też linka uwiązana do kosytki i kaloryfera, przez co nie mogłem wyskoczyć oknem. ;)
OdpowiedzUsuńGdzieżby mogło zabraknąć dzieżby (tak mi się zrymowało pr,y poerwszym zdjęciu) generalnie cudownie oddałaś klimat, a niektóre foty na poziomie mistycznym.
Ty chyba faktycznie kochasz takie pejzaże!
Pięknie tam! Rewelacyjne fotki!
OdpowiedzUsuńWow, jestem zachwycona zdjęciami, pięknie oddałaś klimat tych surowych w klimacie, ale jakże zachwycających terenów. O komarach nie wspomnę, to tylko nieznaczący szczegół;)
OdpowiedzUsuńZupełnie mi nieznane tereny, a takie piękne :) Patrząc na zdjęcia czuję, jak tam można odpocząć :)
OdpowiedzUsuńA co do łosi, to ostatnio jeden zaskoczył moją mamę pojawiając się obok niej w ogródku (we wsi na skraju Puszczy Bydgoskiej).