28 grudnia

Bucket List, czyli jak dużo mam jeszcze do zrobienia

Tym razem, zamiast planów na kolejny rok postanowiłam stanąć przed innego rodzaju wyzwaniem. Lubię tworzyć listy - mobilizują mnie, a odkreślanie kolejnych punktów sprawia dużo radości. Śledząc inne blogi jestem pod wrażeniem podróżniczych wyzwań ich Autorów.
Czy dla Polski można zrobić ciekawą listę marzeń, skoro i zorza i pływanie z delfinami odpada? ;) Spróbowałam i oto efekt. Przed Wami moja Bucket List - lista rzeczy do zrobienia przed śmiercią.

  1. Przejść Główny Szlak Beskidzki 
  2. Przejść Główny Szlak Sudecki
  3. Przejść polskie Wybrzeże
  4. Przejść Orlą Percią
  5. Zobaczyć żubry i wilki w naturze
  6. Zobaczyć (i usłyszeć przede wszystkim) rykowisko
  7. Przelecieć balonem nad Biebrzą
  8. Spłynąć Narwią na pychówce
  9. Zdobyć wszystkie latarnie wybrzeża
  10. Zobaczyć Puszczę Białowieską w czterech porach roku
  11. Odwiedzić wszystkie miejsca wymienione w Kanonie Krajoznawczym Polski
  12. Zdobyć szczyty Korony Gór Polski
  13. Przepłynąć kajakiem Rospudę i Krutynię
  14. Nauczyć się kaszubskiego i łemkowskiego
  15. Odwiedzić wszystkie polskie parki narodowe
  16. Zaliczyć wszystkie trójstyki granic
  17. Odwiedzić wszystkie skanseny
  18. Zobaczyć świt słońca na jakimś górskim szczycie
  19. Wziąć udział w przepędzie koni w Bieszczadach (szczególnie trudne, bo nie umiem jeździć konno)
  20. Pojeździć pociągami kilka dni, wsiadając i wysiadając na dowolnych stacjach
  21. Iść gdzie nogi poniosą
  22. Zobaczyć wszystkie polskie obiekty wpisane na listę UNESCO
  23. 300 gatunków ptaków w "życiówce"
  24. Spędzić zimę na Suwalszczyźnie
  25. Zobaczyć wszystkie obiekty ze Szlaku Architektury drewnianej w Małopolsce i na Podkarpaciu
  26. Wziąć udział w Akcji Bałtyckiej (obrączkowaniu ptaków na wybrzeżu)
  27. Spotkać szeptuchy na Podlasiu
  28. Przejechać jakiś długodystansowy szlak rowerowy (np. Green Velo)
  29. Zobaczyć obrzędy Święta Jordanu, pielgrzymkę na Górę Grabarkę i pielgrzymkę łodziami do Pucka
  30. Napisać przewodnik/artykuł/książkę
Lista ma tyle punktów, ile ja mam lat - biorę to za dobrą wróżbę ;) I biorę się za spełnianie podróżniczych marzeń. Podzielicie się swoimi w komentarzu?

23 komentarze:

  1. Zobaczyć i poczuć Islandię (w trakcie realizacji), pojechać do Wenecji (w trakcie realizacji), jest jeszcze Madagaskar, Antarktyda i Australia z Nową Zelandią. Ja już odjechała marzeniami daleeeeeeko, ale ważne by walczyć o każdej z nich i je realizować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skandynawia, Australia i Islandia tez mi się marzą :) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Hej! Zainspirowałaś mnie! Tyle w głowie siedzi, tyle podróży już odbyłam palcem po mapie, które chciało by się doświadczyć w życiu :) No to co? Odhaczaj punkciki i kto wie, może się potkamy gdzieś, kiedyś, na szlaku...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podobają... niemal wszystkie. Szczególnie "siódemka", chociaż nie wiem, czy na moje zdrowie. W myśl zaproponowanej idei, dodaję kolejne siedem punktów od siebie: 1. objechać Śląsk i dokończyć wyprawę na odcinku Zamość - Włodawa, żeby zamknąć w końcu przejechaną pętlę dookoła Polski. 2. Przejechać wzdłuż Wisły od źródła do ujścia; 3. Zorganizować wyprawę młodzieżową z Zielonej Góry do Warszawy na 1 sierpnia, 4. Twój pkt 15 rozszerzam o wszystkie Parki Krajobrazowe i różne osobliwości przyrodnicze 5. Zobaczyć wszystkie krzyże pokutne w Polsce, 6. Zobaczyć wszystkie dwory i pałace lubuskiego (na początek), 7. Mieć czas, żeby to wszystko (plus Twoje trzydzieści) pokazać dzieciom :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój 4 punkt biorę na warsztat po parkach narodowych (a tych zostały mi jeszcze trzy) :)

      Usuń
  4. Jeszcze swojej listy marzeń? wyzwań? nie spisałam, ale mam ją zawsze przy sobie w głowie i staram się ją realizować. Udało mi się zobaczyć pandę wielką, przejść Orlą Perć, przejechać się na prawdziwym roller coasterze, zobaczyć kozicę na stoku, opalać się na plaży w grudniu, zobaczyć gejzer...A jeszcze tyle przede mną! P.S. Niektóre nasze plany się pokrywają ��

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe zestawienie. Część z punktów też chętnie bym zrealizowała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dorzuć sobie jeszcze np:
    Odwiedzić wszystkie zamki i ich ruiny w Polsce (jest tego około 3 setek, i jestem już poza połową)
    Przepłynąć kajakiem Dunajec od pierwszego własnego miejsca do ujścia (zaliczyłem)
    Jak wyżej tyle że z Wisłą (tylko częściowo ale ale się nie liczy, bo chodzi o jednorazową wyprawę) i Odrą.

    Co do reszty to nasze plany są w zasadzie przystające. Choć ja list nie robię i nie "odfajkowuję" za to maniakalnie zaliczam kilometry ;)

    PS. Też mi się marzy napisać książkę podróżniczą o ... Polsce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamki to świetny pomysł! Natomiast Wisła i Odra to już za wysokie progi na moje nogi :)

      Usuń
    2. Generalnie to nie tyle nogi co tyłki przy kajakach cierpią, bo zazwyczaj choćby człowiek nie wiem jak uważał to do środka i tak nakapie, a potem pomarszczone toto jak po ciężkim nawrocie celulitu ;-)

      A tak na serio - Dunajcem spływa się cztery dni (bez napinki i z czasem na zwiedzanie okolic) - Wisła przynajmniej do okolic Krakowa płynie dość szybko więc też nie powinno być dłużej niż cztery dni, za to dalej już obawiam się sennie i trzeba za wiosła ciągnąc albo na pagaju się wieszać.

      Usuń
  7. Ps. peesa...

    dziwne bo Coenagrion puella tak wysoko nie latają ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Imponujące zamiary. Życzę realizacji. Ja bym chciała po prostu znaleźć się tam, gdzie jeszcze nie byłam i móc się tym zachwycić, albo wrócić do ulubionych miejsc. A jakie to miejsca będą - jakie los przyniesie. Zazwyczaj planuję co innego niż potem realizuję. Stąd ta dowolność - będzie, co ma być.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że uda się zrealizować choć część

      Usuń
  9. Piękna lista. Chociaż zobaczenie wszystkich skansenów - cóż w Polsce jest ich całe mnóstwo, a tylko kilka wartych uwagi, reszta niczym się nie różni od siebie. Mnie by kręciło zobaczenie wilka w naturze - niełatwo i rykowisko jeleni, też niełatwo, chociaż już wiem, gdzie szukać.
    Mnie w Polsce marzą się miejsca typu slow, mało znane i odwiedzane. W tamtym roku była to Ziemia Sanocka, teraz chętnie bym powłóczył się na pograniczu ukraińskim, zobaczył Kodeń?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja skanseny darzę miłością ogromną, dają mi mnóstwo radości. Z tym rykowiskiem też już mam coś na oku

      Usuń
    2. Ja także kocham skanseny. I twojego bloga też

      Usuń
  10. Z Twojej listy sama bym wybrała kilka punktów dla siebie. Właściwie powiedziałabym CO NAJMNIEJ KILKA! Od jakiegoś czasu myślę o punktach: 3, 9, 12, 16, 18, 28, 30! Mam też w głowie coś na kształt Twojego punktu 20. Myślałam o tym, by po prostu pojechać na dworzec i kupić bilet do wybranego z tablicy odjazdów miast.
    Zainspirowałaś mnie i chętnie uzupełnię moją bucket list, którą jakiś czas temu stworzyłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Polskie Drogi Św. Jakuba.. Na początek małopolska.. Od Sandomierza po Kraków ., oczywiście przez Więcławice Stare.. :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie takie łatwe, ale na pewno się da. Życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne masz plany oby się ziściły. Mi się marzy póki co korona Beskidów ale przy malutkiej Julce będzie ciężko.

    OdpowiedzUsuń

TOP