Na kulturalnej mapie Polski nieco ponad rok temu pojawił się nowy punkt - Muzeum Śląskie w Katowicach. Kompleks budynków, utworzony na terenie dawnej kopalni KWK Katowice szczyci się nowoczesnym designem, nowatorskimi rozwiązaniami i kreatywnym podejściem do sztuki i historii. A jak to wygląda w praktyce? Czy forma nie przerasta treści? W pewną październikową niedzielę postanowiłam to sprawdzić.
Już z zewnątrz Muzeum intryguje. Stare budynki pokopalniane mocno kontrastują z nowoczesnymi szklanymi pudłami. Nad całością góruje dawny szyb górniczy. Po żwirowych alejkach snują się niedzielni spacerowicze. Ale gdzie mieszczą się te wszystkie wystawy? Pod ziemią moi Drodzy, przecież jesteśmy na Śląsku!
Wita mnie ogromny biały hol. Podążam w dół za strzałkami i po chwili znajduje się na pierwszej muzealnej wystawie - Galeria Sztuki Polskiej 1800-1945. W przestronnych salach wyeksponowano obrazy m.in Gierymskiego, Matejki i mojego ukochanego Chełmońskiego. Przy niektórych znajdują się specjalne plastikowe formy dla osób niewidomych, dzięki którym mogą one "dotknąć" treści obrazu.
Pomarańczarka, Witkacy i Kantor - Galeria Sztuki Polskiej
Wita mnie ogromny biały hol. Podążam w dół za strzałkami i po chwili znajduje się na pierwszej muzealnej wystawie - Galeria Sztuki Polskiej 1800-1945. W przestronnych salach wyeksponowano obrazy m.in Gierymskiego, Matejki i mojego ukochanego Chełmońskiego. Przy niektórych znajdują się specjalne plastikowe formy dla osób niewidomych, dzięki którym mogą one "dotknąć" treści obrazu.
Przechodzę do Galerii Sztuki Polskiej po 1945, to już mnie mniej interesuje, ale fani Hasiora, Kantora i Dwurnika znajdą tu wiele dla siebie. Niespodziewanie dla samej siebie dłużej zostaje w dziale plastyki nieprofesjonalnej. Prezentowane dzieła ujęły mnie tak mocno, bo przedstawiają Śląsk i wyszły z pracowni lokalnych artystów. I tak znajdziemy tu rzeźby w węglu, litografie przedstawiające życie codzienne i pracę górników, a przede wszystkim zbiór naiwnych, surrealistycznych obrazów z kolorowymi pudełkami domów i dymiącymi kominami w tle. Pejzaże śląska, Utopiec przy żeleźnioku i gołębie. Piękne. Schodzę długą, białą rampą na kolejny poziom.
W kilku niewielkich salach zgromadzono sakralną sztukę Górnego Śląska. Podziwiam spokojne twarze Madonn i poczty świętych, ołtarze z ograbionych kościołów, epitafia i bogate ornaty.
Przede mną kolejna wystawa.
Światło Historii. Górny Śląsk na przestrzeni dziejów
Nade mną napis Kopalnia Katowice. Przekraczam bramę. Na ścianie filmowi górnicy zjeżdżają na swoją szychtę. Ruszam i ja. Podążam długim korytarzem, nad głową wiszą górnicze ubrania i kaski i oto wpadam na Śląsk sprzed wieków. Wita mnie rotunda w Cieszynie, a ja rozpoczynam moją podróż w czasie.
I tu już Wam zdradzę, że wystawa mnie oczarowała. Mnie, muzealnego konserwatystę, którego nie udobruchają żadne ekrany dotykowe, jeśli w parze z nimi nie idzie merytoryczna treść. A na wystawie miałam wrażenie, że nie zdążyłam wszystkiego poznać, dowiedzieć się, że mnóstwo informacji uleciało i trzeba będzie przyjść jeszcze raz i jeszcze raz. Z przyjemnością!
Nie chcę Wam psuć zabawy i odkrywać kart, które Muzeum Śląskie przygotowało. Powiem Wam tylko, że czeka Was wędrówka przez Prusy i Austrię, początek wydobycia węgla, przez życie codzienne, przez dwie wielkie wojny, plebiscyt i Powstania Śląskie, PRL i czasy najnowsze. Dowiecie się, czym były ptoki, krzoki i pnioki. Cała burzliwa, trudna, fascynująca historia Śląska została opowiedziana przy pomocy słowa, dźwięku i obrazu, tablic i eksponatów. Na niektóre rozwiązania strasznie mi się cieszyła buzia.
Nie znalazłam odpowiedzi na wszystkie pytania, nie rozstrzygnęłam nurtujących kwestii i nie stanęłam po żadnej ze stron. Ale dałam się porwać historii, a przecież o to właśnie chodzi. Wyszłam i chciałam więcej.
>>Zobacz także: Polin Muzeum Historii Żydów Polskich
Idąc do wyjścia trafiłam na jeszcze jedna ciekawą wystawę, Odbicie. Sala luster, drabina do nieba, sesja ślubna i mnóstwo dzieci, które absolutnie nie chciały wychodzić.
Ostatni punkt zwiedzania (w cenie biletu) to obowiązkowy wyjazd na dawny szyb Warszawa KWK Katowice.
Z wysokości widzimy panoramę Katowic z kopalnią Wujek w tle, bliższym Spodkiem, nowym budynkiem Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i pudełkami Muzeum Śląskiego. Po horyzont ciągnie się metropolia Silesia, lasy, dachy i kominy. Pięknie tutaj.
Z wysokości widzimy panoramę Katowic z kopalnią Wujek w tle, bliższym Spodkiem, nowym budynkiem Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i pudełkami Muzeum Śląskiego. Po horyzont ciągnie się metropolia Silesia, lasy, dachy i kominy. Pięknie tutaj.
Strona internetowa Muzeum Śląskiego >>klik<<
Dziękuję za ten wpis. W ubiegłym roku oglądałam jeszcze wystawy malarstwa w starej siedzibie muzeum, a nowe obiekty mogłam obejrzeć jedynie z zewnątrz. Teraz już wiem, że przy najbliższej okazji koniecznie trzeba zajrzeć pod ziemię.
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Tylko zarezer2wuj sobie duuużo czasu. Dwie godziny to minimum!
UsuńW porządku, niech będzie i dwie. Bez pośpiechu.
UsuńPod ziemię raczej nie lubię schodzić, ale to Muzeum jest takie ciekawe, ze z chęcią bym je zobaczyła. Bardzo fajna wystawa "Odbicie"- robi wrażenie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak mnie zbiera na Katowice od dłuższego czasu i zebrać nie może, a przecież sporo czasu tam spędziłem (głównie zresztą pomiędzy akademikiem na Ligocia a knajpa "ranczo" koło UŚu...;-) )
OdpowiedzUsuńMusze sobie ten spodek przypomnieć i rondo a teraz jeszcze to muzeum... no nie dałaś mi wyboru ;-)
Wstyd się przyznać, ale już bardzo dawno nie byłem w Katowicach... Trzeba to nadrobić, tylko kiedy?
OdpowiedzUsuńKatowice się bardzo zmieniły na korzyść, w ostatnich latach pojawiło się kilka nowoczesnych budynków. Ciekawie to teraz wygląda
Usuń"I tu już Wam zdradzę, że wystawa mnie oczarowała. Mnie, muzealnego konserwatystę, którego nie udobruchają żadne ekrany dotykowe, jeśli w parze z nimi nie idzie merytoryczna treść."
OdpowiedzUsuńTym fragmentem mnie całkiem przekonałaś do odwiedzin tego muzeum ;)