Bliny |
Kuchnia Suwalszczyzny jest bardzo specyficzną, i obok kuchni Śląska i Podlasia chyba najbardziej charakterystyczną z polskich kuchni regionalnych. Na jej kształt w głównej mierze wpłynęły dwa czynniki. Pierwszy to położenie. Wystarczy spojrzeć na mapę- widzimy zielono-błękitną mozaikę. To kraina jezior, łąk, lasów i wzgórz. Ziemie nigdy nie były tu urodzajne, rolnictwo na masową skalę nie było opłacalne, a gospodarka opierała się przede wszystkim na hodowli i uprawie warzyw. Dlatego w kuchni regionu królują przetwory mleczne, mięso, ziemniaki i warzywa: kapusta i rośliny strączkowe. Kuchnia Suwalszczyzny to kuchnia konkretna - prosta, tłusta i pożywna.
>>Zobacz także: Suwalszczyzna. 10 miejsc, które Cię zaczarują
Drugim czynnikiem jest położenie krainy na styku kultur. Jak na każdym pograniczu i tutaj wyraźny jest wpływ sąsiadów, szczególnie litewskich i białoruskich. Tu już pachnie wschodem. Tyle tytułem wstępu. Gotowi na degustację?
Król ziemniak - babka, kiszka i soczewiaki
Babka ziemniaczana |
Kiszka ziemniaczana |
Ale
są jeszcze soczewiaki, czyli
połączenie farszu z sacewki- soczewicy, z otuliną w postaci
tłuczonych w mundurkach ziemniaków. Ze skwarkami- pycha. Podobnie
kakory - takie
soczewiaki bez soczewicy. Proste, prawda? A niewiarygodnie pyszne.
Soczewiaki |
Udany duet - bliny i cepeliny
Bulwa
bulwą, ale są osoby, które bez mięsa nie wyobrażają sobie
obiadu. I dla nich Suwalszczyzna ma wiele do zaoferowania. Przede
wszystkim cepeliny szerzej znane jako kartacze. Te kule z
surowych tartych ziemniaków, wypełnione farszem z mięsa
wieprzowego tradycyjnie podaje się z cebulką i skwarkami. Drugą
potrawą godną polecenia są bliny. W suwalskim wykonaniu
przypominają placek ziemniaczany z mielonym mięsem.
Wiatr od wschodu - chłodnik i czenaki
Chłodnik litewski |
I
dały także czenaki. Gdy w restauracji zamówicie tę
tajemnicza potrawę otrzymacie gliniany garnuszek. Po otwarciu
pokrywki ujrzycie ni to zupę, ni to zapiekankę. Ułożone warstwowo
ziemniaki, mięso, warzywa, przede wszystkim kapusta, marchew i
fasola tworzą niesamowite połączenie smaku i są potrawą, dla
której warto przyjechać na Suwalszczyznę nawet z najodleglejszego
kawałka Polski.
Czenaki |
A na deser...sękacz i mrowisko
Sękacz
oczywiście! To ciasto - legenda, którego sława wyszła daleko poza
wschód Polski. Bo i smak jest niezrównany (właściwie nawet nie
wiem jak go opisać) i sposób przygotowania niecodzienny. Otóż,
gdy dysponujemy 40 jajami, kilogramem mąki, taką sama ilością
cukru i masła oraz litrem śmietany, przyrządzamy ciasto.
Przygotowujemy ruszt, nakładamy na ruszt wałek, zapalamy ogień
(albo piecyk elektryczny) i polewamy wałek ciastem. I kręcimy,
polewamy, kręcimy. I tak ze trzy godziny. W rezultacie otrzymujemy
małą choinkę z charakterystycznymi wystającymi „gałązkami”.
Ciasto zachowuje świeżość nawet pół roku, ale nie sądze, żeby
znalazł się ktoś, kto wytrzyma tyle czasu mając w domu apetyczny
sękacz.
Jest
jeszcze mrowisko. Ten deser tworzą faworki oblane miodem,
posypane makiem lub bakaliami, ułożone w kopkowaty kształt,
przypominający mrowisko właśnie. Miałam także okazję spróbować
stuliśćca, litewskiego ciasta pieczonego w Puńsku i
okolicach. Mówiąc najprościej, jest to makowa masa zawinięta w
płatki cieniutkiego drożdżowego ciasta.
To
już koniec naszej suwalskiej kulinarnej przygody. Spróbujcie tego
wszystkiego „w terenie”. Z czystym sumieniem mogę polecić
restaurację Sodas w Puńsku, Skarpę w Sejnach i Pod Jelonkiem w
Jeleniewie (pyszny lin w śmietanie!). A może macie swoje kulinarne
miejsca na Suwalszczyźnie, albo swoje ulubione potrawy?
Zgoda, zgoda i jeszcze raz zgoda - sam mogę ziemniaki zawsze i praktycznie w każdych ilościach (jak frytek jest mniej niż z kilograma ziemniaków to nawet nie siadam, bo szkoda sobie robić smaku a się nie najeść).
OdpowiedzUsuńZapominasz o naszej galicyjskiej kuchni ze specyfikami takimi jak pischinger (przez prowincjuszy zwane "andrutami" lub "waflami").
Już mi narobiłaś smaka
Pozdrawiam
Byłem, próbowałem, palce lizać. Tak to sugestywnie opisałaś, że chce się wrócić.
OdpowiedzUsuńW Wigrach jadłem identyczny zestaw. Wszystko, co polskie smakuje wyśmienicie. Ależ mi narobiłaś apetytu... Pozdr.
OdpowiedzUsuńWstrzemięźliwość mam do tak ciężkiej i tłustej kuchni, ale jak już się zaciągnę aromatem to żadne tam wstrzemięźliwości mnie nie powstrzymają. Zaczęłam bym od chłodnika. Chłodnik bardzo lubię i tak szczerze to sporo takiej kuchni nie smakowałam. Może dlatego ze ten region kraju nie jest mi znany.
OdpowiedzUsuńCzas to nadrobić! ;)
Niestety ten region kraju jest mi nieznany...muszę to zmienić, koniecznie:( Zachęciłaś mnie do spróbowania wszystkich tych dań!
OdpowiedzUsuńPolecamy kartacze - takie jakby kluchy z odciśniętych zmielonych ziemniaków z mięsem w środku. Pyszne, zdrowe i pożywne!
OdpowiedzUsuńMam kolejny powod zeby jechac na Suwalszczyzne .... ziemniaki uwielbiam w kazdej postaci, a jeszcze z soczewica to juz wogole...
OdpowiedzUsuń