Miała być tylko przystankiem
na rozprostowanie nóg i jakąś kawę w podróży pomiędzy Wrocławiem a
Międzygórzem. Nie udało się. Bystrzyca Kłodzka tak nas oczarowała, że stała się
jednym z najjaśniejszych punktów majowej wycieczki. I gdyby nie autobus do
Międzygórza zostalibyśmy tu o wiele dłużej.
Pociąg dalej niż do Kłodzka
Głównego nie pojedzie- trwa remont torowiska. Wsiadamy do autobusu zastępczego
i podróż kończymy w Bystrzycy Kłodzkiej, na parkingu pod murem miejskim. Rzut
oka w górę - całkiem, całkiem ten mur... Już wiemy, że w Bystrzycy będzie
ciekawie.
Stare Miasto
Pierwszym zabytkiem na jaki
natrafiamy jest prosty, wysoki słup na Małym Rynku, wokół którego ze śmiechem
biegają dzieci. A niegdyś żadnemu miejskiemu rzezimieszkowi nie było do
śmiechu, gdy znalazł się w jego pobliżu. Słup z piaskowca to nic innego tylko
średniowieczny pręgierz z 1566 r.
Nieopodal znajduje się
wysoka wieża. To Baszta Kłodzka, jedna z trzech ocalałych baszt
tworzących niegdyś system miejskich fortyfikacji. Baszta powstała około 1319 r.
i wraz z nieistniejącą już Bramą Kłodzką pilnowała głównego wjazdu do miasta.
Obecnie na szczycie znajduje się taras widokowy z cudowną panoramą Gór
Bystrzyckich, Masywu Śnieżnika i całego miasta. Choć na górze bardzo wieje,
moglibyśmy tak patrzeć bez końca.
Jeszcze bardziej spodobał mi
się widok z położonej po drugiej stronie starego miasta Bramy Wodnej.
Choć punkt widokowy znajduje się niżej, to właśnie z tego miejsca ujrzycie to,
co dla Bystrzycy Kłodzkiej jest najbardziej charakterystyczne.
Tarasowa zabudowa Bystrzycy Kłodzkiej |
Poznaliśmy Bystrzycę z góry,
czas przyjrzeć się detalom. Oczywiście odwiedzamy rynek, ciekawy bo w
kształcie trapezu. Na rynku stoi ratusz z XIX w., a obok niego
monumentalny, barokowy pomnik Świętej Trójcy dłuta Antona Jörga z XVIII
w.
W najwyższym punkcie miasta
w XIV w. wzniesiono gotycki kościół pw. św. Michała Archanioła.
Przebudowywany utracił wiele ze swojego pierwotnego charakteru, ale zajrzeć jak
najbardziej warto.
Muzeum Filumenistyczne
Cóż to takiego? Wystarczy
rzut oka na eksponaty, by odpowiedzieć sobie na to pytanie. Na ścianach za
szkłem etykiety zapałczane, w gablotach wszystko to, co stworzył człowiek, by
ujarzmić ogień. Znajdziecie tu hubki, krzesiwa, lampy oliwne i zapalniczki.
Ale to właśnie zapałki wiodą
prym wśród eksponatów i są najciekawsze. W dwóch salach zgromadzono pudełka
zapałczane z najdalszych zakątków świata. Zobaczyliśmy jak wyglądają etykiety
zapałek w Indiach, Japonii, Meksyku czy Australii. Jest też nasza polska
kolekcja. Niektóre z nich jeszcze pamiętam w rękach Dziadka. Na dokładne
obejrzenie tych małych dzieł sztuki zarezerwujcie sobie kilka godzin!
A potem wyruszcie wzdłuż
murów miejskich, po stromych stopniach nad Nysę Kłodzką, do pomnika
Nepomucena (to drugi co do wieku Nepomuk w Polsce), do dawnego szpitala. Dam
Wam jedną radę - zwiedzajcie powoli!
Jeśli szukacie więcej informacji na temat Kotliny Kłodzkiej zajrzyjcie do jej uzdrowisk
O atrakcjach Masywu Śnieżnika poczytacie tutaj
A pod tym linkiem znajduje się relacja z naszej wyprawy na Śnieżnik
W Bystrzycy byłem tylko raz, przez przypadek i na krótko. Też na mnie zrobiła wrażenie. Obiecałem, że wrócę, na razie postanowienia nie zrealizowałem... jeszcze...
OdpowiedzUsuńCałkiem nieznane dla mnie rejony i jak widać- piękne- powinnam je kiedyś odkryć.
OdpowiedzUsuńPrezentuje się bardzo sympatycznie :) Pewnie w rzeczywistości jeszcze lepiej. Kiedyś w końcu muszę dotrzeć tam, gdzie na mapie moich wojaży póki co jest biała plama :/
OdpowiedzUsuńPiękne miasto!
OdpowiedzUsuńkojarzę nazwę, natomiast nie kryło się za nią do tej pory nic - teraz dzięki Tobie się to zmieniło. przepiękne miasto, świetnie zachowane i zadbane. szczególnie spodobała mi się kolumna św. Trójcy, takie kolumny kojarzą mi się głównie z Czechami więc w sumie jej istnienie w Bystrzycy nie powinno mnie dziwić :)
OdpowiedzUsuńKiedys bywalam czesto w Bystrzycy, ale jakos malo ja pamietam, nie wiedziec czemu.
OdpowiedzUsuń