18 sierpnia

Rudawy Janowickie. 7 miejsc, dla których warto tu przyjechać


Rudawy Janowickie to niewielkie, ale bardzo urozmaicone krajoznawczo i geologicznie pasmo. Znajdziecie tu ciekawe formacje skalne, niesamowite punkty widokowe, puste szlaki i pamiątki przeszłości. Po tych górach snują się legendy o możnych rodach, poszukiwaczach skarbów i tych, którzy je znaleźli. Nazwa pasma łączy się z górniczą tradycją - przez kilkaset lat starano się wydrzeć górom rudy żelaza, miedzi i w końcu uranu. Wybrałam dla Was siedem miejsc, które spodobały mi się najbardziej. Oczywiście lista nie jest kompletna. Zachęcam Was do odkrywania Rudaw Janowickich. A może byliście i dopiszecie coś do listy?

1. Kolorowe Jeziorka



To chyba najbardziej znane miejsce w Rudawach Janowickich. Na stokach Wysokiej Kopy, obok miejscowości Wieściszowice działała kopalnia pirytu, który następnie przetwarzano na kwas siarkowy. Kopalnię zamknięto, wkroczyła przyroda i wyrobiska z czasem napełniły się wodą, która w zależności od składu chemicznego podłoża przybiera różne kolory. Najbardziej odległe, zielone jeziorko pojawia się tylko raz na kilka lat, w czasie obfitujących w deszcze lat. W tym roku, z powodu suszy całkowicie zniknęło także jeziorko żółte. Purpurowe jeziorko zajmujące miejsce po dawnym wyrobisku "Nadzieja" pachnie siarką i otacza je prawdziwie księżycowy krajobraz, z jaskiniami i czerwonym piachem pod stopami. Ostatnie z jeziorek - błękitne, zmienia kolory w zależności od pogody i poziomu wody. 

2. Góry Sokole


Albo "piersi hrabiny von Reden" to bardzo charakterystyczny punkt w krajobrazie Rudaw Janowickich. Składają się na nie dwa bliźniacze szczyty - Krzyżna Góra i Sokolik oraz kilka mniejszych pagórów. Na oba szczyty wspiąć się najłatwiej spod zabytkowego, XIX - wiecznego schroniska Szwajcarka. Szwajcarka powstała na zlecenie Wilhelma Hohenzollerna jako dworek myśliwski. Zbudowano ją w stylu tyrolskim, w całości z drewna. Spod schroniska w Góry Sokole wiedzie czerwony szlak. Na uwagę zasługują ciekawe formacje skalne jak choćby Skały Husyckie. Podobno w 1434 r. husyci uciekający z pobliskiej Krzyżnej Góry, z zamku Sokolec w tym miejscu spadli w przepaść. 
Najciekawszy jest Sokolik. Na nim uczyli się wspinać Jerzy Kukuczka i Wanda Rutkiewicz. Jeśli ze wspinaczką Wam nie po drodze, szczyt można zdobyć wspinając się na metalową drabinkę. A z góry bajkowy widok na Rudawy, Karkonosze, Góry Kaczawskie i Miedziankę. Myślałam, że to najpiękniejszy widok w Sudetach, a potem wspięłam się na...

3. Starościńskie Skały


To spora formacja skalna leżąca przy niebieskim szlaku z Janowic. Wdrapać się na nią można bez problemu, na szczyt prowadzi wąska ale wygodna ścieżka. A na szczycie labirynty skalnych formacji niczym w Górach Stołowych i niewielki taras widokowy (znowu metalowa drabinka),  z którego rozciąga się fantastyczna panorama Karkonoszy, Gór Izerskich i Rudaw, z Górami Sokolimi na pierwszym planie.

4. Zamek Bolczów


Wędrując ze Starościńskich Skał w stronę Janowic należy wybrać zielone znaki i po kilkudziesięciominutowej wędrówce staniemy przed fantastycznymi ruinami zamku Bolczów. Dawna siedziba raubritterów, Schaffgotschów (a przez jakiś czas także Decjusza, znanego dobrze krakowiakom sekretarza Zygmunta Starego). Zamek ucierpiał w wyniku wojny trzydziestoletniej i od tego czasu pozostaje w stanie trwałej ruiny. Ale nie byle jakiej! Zachowały się dwa dziedzińce, brama wjazdowa, czworoboczna wieża i potężne mury obwodowe, sprytnie wkomponowane w naturalne skały. Bolczów ma oczywiście swoje duchy. Pierwszym z nich jest kapelan, który rzucił się z okna po oskarżeniu o kradzież skarbu. Skarbu nie odnaleziono (ale na poszukiwania mogą wyruszyć dziewice, które nigdy nie skłamały). Drugim duchem jest tajemniczy kusznik. Podobno dawniej strzelał do górników. A dziś?

5. Miedzianka


Historia znikania. To tytuł doskonałego reportażu Filipa Springera, po lekturze którego bardzo chciałam tu przyjechać i zobaczyć na własne oczy, jak bezwzględny może być czas.
Miedzianka była kiedyś spokojnym miasteczkiem słynącym z pięknego położenia i doskonałego piwa. Była także miasteczkiem górniczym i to, co pierwotnie przyniosło bogactwo, potem stało się jej przekleństwem. Liczne szyby pod miastem i kilometry niezabezpieczonych korytarzy zagrażały bezpieczeństwu mieszkańców. Podjęto decyzję o przesiedleniu i opustoszałe miasto odeszło w niebyt. Pozostał kościół, kilka domów, resztki cmentarza i droga do Janowic. Przy niej powstał nowy browar, przypominający świetne czasy tego przedwojennego. Napijecie się tu warzonego na miejscu piwa i dobrze zjecie.

6. Dolina Pałaców i Ogrodów


O pałacach i romantycznych parkach w Kotlinie Jeleniogórskiej pisałam szerzej tutaj. Pałace w Bukowcu, Janowicach Wielkich czy Karpnikach są pięknie wkomponowane w krajobraz, zarówno gór, jak i rzeki. Polecam Wam niezbyt wymagający szlak pieszy od Kowar przez Bukowiec i Mysłakowice i dalej przez Karpniki aż do Wojanowa. Szlak można pokonać w kilka godzin, odpoczynki robiąc sobie oczywiście w kolejnych pałacach.

7. Dolina Bobru


I na koniec nie mogę nie wspomnieć o rzece, która towarzyszyła nam w ciągu każdego dnia naszego odkrywania Rudaw. Przełom Bobru oddziela Rudawy Janowickie od Gór Kaczawskich. Choć najpiękniejszy odcinek rzeki to, moim zdaniem właśnie Siedlęcin - Weń, to i w Rudawach warto posiedzieć nad Bobrem. Bóbr stanowi nieodłączny element romantycznych założeń parkowych Doliny Pałaców i Ogrodów. Urzekła mnie szczególnie rzeka w okolicach Wojanowa (polecam Wam drogę z Janowic Wielkich do tego ostatniego, biegnącą cały czas wzdłuż Bobru, ale bardziej na rower, bo samochodem to trochę wąziutko). Może następnym razem uda się tędy spłynąć na kajaku.

Takie są moje Rudawy Janowickie. W tych kilku miejscach tkwi kwintesencja tego, trochę zapomnianego pasma. Chyba warto zatrzymać się tu na dłużej po drodze w Karkonosze? Tradycyjnie czekam na Wasze pomysły i propozycje. 

6 komentarzy:

  1. Koścista musiała być ta hrabina ;)

    Na pewno bym się nie nudził. Jeleniogórszczyznę cokolwiek znam, byłem tam lata temu. Teraz pasowały by tak trzy miechy wakacji i spory zasób gotówki, to by sobie człowiek nazwiedzał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam kolorowe jeziorka. W zależności od pory roku prezentują się zupełnie inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie miałam tam jeszcze okazji być, ale kiedyś się wybiorę. Muszę tylko trafić na okres nie w czasie suszy, bo bardzo bym chciała zobaczyć kolorowe jeziorka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj byłam tam jako dziecko. Piękne miejsca i miłe wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne miejsca. Warto wybrać się w te strony.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze kilkanaście lat temu było bardziej dziko. Jednak warto tu przyjechać 🤗

    OdpowiedzUsuń

TOP